11 listopada
W sercu duma zamieszkała
Nasza Polska znowu cała
Szatę piękna każdy wkłada
Sąsiad macha do sąsiada.
Niepodległość odzyskana
Gra muzyka już od rana
Słowa hymnu rozbrzmiewają
Orly skrzydła rozkładają.
Polskie barwy narodowe
Otulają głowy płowe.
Z polonezem na polanie
Przeżyjemy pojednanie.
Polskie słowo powróciło
Strony książek wypełniło
Polska mapa znowu wisi
Mazur śmieje się do Krysi.
Marzena Zylinska
Zabawy na dworze
Jurek siedzi na huśtawce
Basia puszcza w dal latawce
Piotruś piłkę mocno kopie
Zosia marzy o urlopie.
Nagle deszczyk z nieba kapie
Jurek się po nosie drapie
Basia w dół latawca ciągnie
Zosia patrzy nieprzytomnie.
Niebo szaro-granatowe
Deszcz pomoczył Jurka głowę
Po latawcu woda spływa
Wiatr go w górę nie porywa.
Jesień
Słonko się za chmurki chowa.
Z zimna tuli się dąbrowa.
Listki z drzew już pospadały.
Dywan kolorowy cały.
Mały jeżyk w liściach siedzi
Po cichutku sobie biedzi.
Z zimna sie w kuleczkę zwija.
Dzień za dniem mu wolno mija.
Zima buty ciężkie wkłada
I jest z siebie bardzo rada.
Teraz dla niej czas nadchodzi
Mróz po polu dumnie chodzi.
W listopadzie, jak co roku
W całym lesie wszędzie spokój.
Ptaki rano nie śpiewają
I koncertów już nie dają.
Dzień szybciutko przelatuje.
Nocka gwiazdki rozsypuje.
Wiatr zaczyna w karty grać.
Dzieci idą wcześnej spać.