Gwiazdkowa niespodzianka
Wysoko na niebie gwiazdka srebrem świeci
Spoglądając z góry na zabawy dzieci.
Każde w rączce telefon lub komputer trzyma.
Skupiona i napięta jest dziecięca mina.
Gwiadka aniołkowi tajemnie się zwierza
I na ziemię
z nim razem po cichutku zmierza.
Śnieg bielutki za sobą puchem rozsypuje
Sanki, narty i łyżwy dzieciom darowuje
Następnego ranka pełna górka cała,
wrzeszczy dzieci gromadka, zabawa wspaniała.
Cud betlejemski
W wigilijną noc, co roku
W sercach naszych gości spokój
Zamierają kłótnie, zwady
Ludzie dają sobie rady.
Jezus się co roku rodzi
I jesteśmy znowu młodzi.
Mamy plany i dążenia
Betlejemski cud nas zmienia.
Szkoda, ze ten piękny czas
Jest co roku tylko raz.
Wiara i nadzieja
Łzy spadają na podłogę,
drżąca dłonią głaszczesz trwogę, którą chowasz pod płaszczykiem.
Nie chcesz reagować krzykiem.
Dni, godziny poplątane.
Kiedy znów zobaczysz mamę?
Tata zamiast tastatury…
Z karabinem patrzy w chmury.
Siłą twoją jest nadzieja,
ona twą ojczyznę skleja
I zbuduje nowy dom
W którym już nie będzie bomb.
Gdy w Betlejem Bóg się rodzi
Wiara w serca ludzi wchodzi
Nie ma wojen ani zła
Dziecko z dzieckiem w klasy gra.
Wigilijne zamieszanie
Wigilijna gwiazdka świeci.
Dzieci śmiech po domu leci.
Pies radośnie poszczekuje.
Barszczyk w garnku się gotuje.
Tata obrus biały kładzie,
który leżał rok w szufladzie.
Sztućce srebrne pobrzękują.
Babcia z dziadkiem się radują.
Kot w fotelu pomrukuje,
zapach karpia w nozdrzach czuje.
Mama się maluje szminką.
Prezent leży pod choinką.
Śpiew kolędy dusze słodzi.
Gość nieznany do drzwi wchodzi.
Wujek go przy stole sadza
Słodkościami mu dogadza.
Tradycyjnie jak co roku
gwarem się wypełnia pokój.
Śmiechy, krzyki, przepychanie,
takie nasze świętowanie.
Pozytywka
Obudziła się laleczka,
ta z mojego pudełeczka.
Cały rok smacznie przespała, we śnie się do siebie śmiała.
Suknie ręką wygładziła,
Buty szczotką przeczyściła,
Włosy wstążką przewiązała,
Różem twarz podmalowała.
Na choinkę bacznie zerka
Z bombką kręci się ….tancerka.
Kolęd zwrotki cicho nuci
Patrzy czy ktoś się nie smuci.
W dzień Bożego Narodzenia
W sercu naszym coś się zmienia.
Kiedy Chrystus nam się rodzi
Nawet starzy znów są młodzi.
Wiara siły nam dodaje
Świat się lepszym wtedy staje.
Gdy opłatkiem się dzielimy
To o smutkach zapomnimy.
Czar laleczki z pudełeczka
Jej powiewna sukieneczka
I beztroski ciepły wzrok
Siły da na cały rok.
Rozmowy zwierząt
Gdy w stajence Bóg się rodzi
cud na ziemię z nieba schodzi.
Psy przestają poszczekiwać, koty miauczeć, pomrukiwać,
krowy już nie pobekują,
myszy też nie popiskują,
owce meczeć zapomniały,
konie rżenia zaprzestały.
Baran patrzy ogłupiały.
Świat na głowie stanął cały.
Pierwszy się odezwał wół,
krzyknął, że aż zadrżał stół.
Wielbłąd spojrzał się na niego
rzekł: „Opanuj się kolego”.
Krowa lica rakiem spiekła:
„Nie wrzesz, bo pójdziesz do piekła!
I tak od jednego słowa
potoczyła się rozmowa.
Na pamiątkę wydarzenia
świat w wigilię się odmienia,
lecz zwierzęce tajemnice
słyszą dzieci…… nie rodzice.
Dla Mili Tretter z wyrazami uznania, wdzięczności i gratulacjami z okazji otrzymanego medalu Komisji Edukacji Narodowej
Marzena Żylińska
Droga Milu,
Z dumą spoglądasz do tyłu,
z radością w sercu patrzysz do przodu.
Zawsze pełna nowych pomysłów ksztaltujesz charaktery przyszłych polskich mecenasów kultury.
Uwrażliwiasz ich polską duszę na ojczystą literaturę, historię, sztukę, malarstwo.
Uczysz miłości do polskiej ojczyzny, budzisz ich poczucie patriotyzmu.
Jesteś niezmordowana w zaspakajaniu ich młodzieńczej ciekawości.
Od wielu lat kształcisz polską młodzież w monachijskim gimnazjum umożliwiając im zdawanie egzaminu dojrzałości w języku polskim.
Za Twoje ogromne zaangażowanie dziękuję Ci moim napisanym dla Ciebie wierszykiem.
Krok po kroku
Świeżość łąki zmysły słodzi
Biały bociek po niej brodzi
W słońcu maki się czerwienią
Kłosy zboża opromienią
Srebro rosy na trawniku
Dedykacja w pamiętniku
To ojczyzna Twoja mała
W strofach wierszy
W nutach brzmieniu
Na wystawie
We wspomnieniu
Kreda płynie po tablicy
Nauczyciel uczniów liczy
Medal się na sukni świeci
Rośnie duma i w świat leci.
Marzena Żylińska
CC-BY-NC-SA
4,0 Międzynarodowe
Für Dich
Nach den Sternen greifen
Wozu brauch ich Depressionen
Leben kann ich ganz gut ohne.
Herrlich lachen,
Augen zwinkern,
rund umdrehen,
Cola trinken.
Mit den Händen Sterne fangen.
Um Gesundheit manchmal bangen.
Bisschen schlafen.
Bisschen kotzen.
Mit den neuen Haaren protzen.
Schicksal in die Hände nehmen,
Kindern große Liebe geben.
In den Träumen Sterne zählen,
Nur die grade Wege wählen.
Million Küsschen täglich spüren
Mit Gefühlen sie verrühren .
Daraus süssen Kuchen backen,
Akzeptieren alle Macken.
——————————————————————
Abschied vom Krebs
Ein Krebs packt Koffer und geht auf die Reise.
In Italien trifft eine nette Ameise.
In Schweden lacht mit einer Biene.
Sie verstecken sich in einer Vitrine.
Nach einer Nacht haben sie Krach.
Am großen weiten Meer stolziert er wie ein Bär.
Plötzlich kommt eine Welle.
Das Wasser erstickt seine Kehle.
Niemand verabschiedet ihn.
Er ist alleine hin.
——————————————————————-
Hoffnung
Meine beste Freundin heißt Hoffnung.
Sie gibt mir die Kraft nach vorne zu schauen.
Wir weinen zusammen und lachen zusammen.
Manchmal streichelt sie ganz zart meine Wange
und flüstert beruhigende Worte.
Morgen schließt sie mich ganz fest in ihre Arme.
Sie wird mich mit einem Lied in den Schlaf wiegen.
Wir vertrauen einander.
———————————————————————
Zukunft
In meinem Haus wohnt die Zukunft.
Sie hat lange Haare, die der Wind zerzaust.
Der Spiegel zeigt ein glückliches Gesicht.
Es ist mein Gesicht.
In dem Topf brutzelnt das Braten.
Draußen lachen die Kinder.
Mein Mann umarmt mich.
Ich vergesse gestern.
Meine Gedanken zittern nicht mehr.
Die Sonne strahlt.
Ich bin frei.