Kącik Pani Marzeny

Drodzy czytelnicy,

 

po raz drugi witam Was w moim Kąciku. Ci, którzy czytali moje pierwsze wierszyki wiedzą kim jestem i dla kogo je piszę.... a może przebiegliśmy już sobie przez drogę.....albo poznaliśmy się osobiście.

Tak na prawdę nie ma to żadnego większego znaczenia. Wierszyki skierowane są dla dzieci, a dorośli mogą je swoim maluchom przeczytać. Może przeniosą się razem z dziećmi w zaczarowany świat fantazji. A może spróbują z maluchami wspólnie narysować ślimaka, motyla, słonko, drzewo z wystającymi korzeniami albo małą baletnicę....albo pójdą z dzieciakami poszukać ich w lesie i na łące.

Życzę Wam dużo przyjemności przy czytaniu i zabawie.

 

Marzena

Motylek
Mały motylek wśród kwiatów fruwa,
trzepoce skrzydłami, bezgłośnie się przesuwa.
Dawno zapomniał jak larwą był,
dzisiejsza piękność dodaje mu sił.
Zapachem róży oczarowany,
oddala się coraz bardziej od mamy.
Z biedronką w berka bawić się chce,
oczami wywraca, przymila się.
Biedronka głowę odwróciła
i przed natrętem szybko się skryła.
Motylek wcale nie przejął się.
Poleciał dalej i zniknął we mgle.

 

 

Ślimak

Ślimak się ślimaczy
i do domu iść nie raczy.
Pełza w lewo, pełza w prawo,
nie chce się posuwać żwawo.
Żona już na niego czeka,
do garnuszka wlewa mleka.
Na maszynce je podgrzewa
i wesoło sobie śpiewa.
W końcu drzwi się otwierają.
Krople deszczu cicho grają.
Ślimak wchodzi przemoczony
i przytula się do żony.

 

 

Kapryśne słońce

Dzisiaj słonko się schowało.
Świecić zamiaru nie miało.
Kocem mocno się przykryło,
ani słowa nie mówiło.
Dzieci w niebo spoglądały,
za chmurkami go szukały.
Pokrzykując, pogwizdując,
do zabawy nawołując.
Gdy nadzieję już straciły,
to promyki zaświeciły.
Wodę w rzece już ogrzały,
na kamykach posiadały.
Złotą farbą świat malują,
z roślinami dyskutują.
Z dziećmi się przekamarzają.
W piłkę razem z nimi grają.

 

 

Gadu, gadu

Mówi korzeń do korzenia:
„Suchy jesteś, idź do cienia.”
„Chociaż wiele nóżek mam,
to z chodzeniem wielki kram.
Wszystkie mocno poplątane
i buciki potargane,
a do tego kłócą się,
każdy w inną stronę prze.
Już do cienia nie dojdziemy,
tutaj się zestarzejamy.”

 

 

Baletnica

Na paluszkach zwinnie kroczy
Przyciagajac wszystkich oczy.
W sukieneczce różowiutkiej
i baletkach z twardym czubkiem.
W rytm muzyki sunie sprawnie,
skacze w górę przezabawnie,
piruety wykręcając
i gwiazdami zachwycając.
Najpiękniejsza, najzgrabniejsza,
Wśród baletnic najzwinniejsza.
Zręczna,wdzięczna, zadumana
i w muzykę zasłuchana.
Ruchy płynne, przemyślane,
Szpagatami przeplatane.
Chociaż baletnica mała
W kunszcie tańca doskonała.
Tremę swą przezwyciężyła
Taniec pięknie zatańczyła.

Ostatnia aktualizacja nastąpiła 2.12.2024 r.

w rubrykach:

"Bliżej Boga"

oraz
"Z notatnika redagującego - Jerzego Sonnewenda",

Impressum

 

POLONIK MONACHIJSKI - niezależne czasopismo służy działaniu na rzecz wzajemnego zrozumienia Niemców i Polaków. 

Die unabhängige Zeitschrift dient der Förderung deutsch-polnischer Verständigung.

 

W formie papierowej wychodzi od grudnia 1986 roku a jako witryna internetowa istnieje od 2002 roku (z przerwą w 2015 roku).

 

Wydawane jest własnym sumptem redaktora naczelnego i ani nie zamieszcza reklam ani nie prowadzi z tego tytułu żadnej innej działalności zarobkowej.

 

Redaguje:

Dr Jerzy Sonnewend

Adres redakcji:

Dr Jerzy Sonnewend

Curd-Jürgens-Str. 2
D-81739 München

Tel.: +49 89 32765499

E-Mail: jerzy.sonnewend@polonikmonachijski.de

Ilość gości, którzy od 20.01.2016 roku odwiedzili tę stronę, pokazuje poniższy licznik:

Druckversion | Sitemap
© Jerzy Sonnewend